Włoskie ciasto migdałowe ze śliwkami. Sierpień na wsi.

 


To ciasto śliwkowe powstało z miłości do szybkich dań kuchni włoskiej, sporej ilości śliwek z ogrodu Mamy M. i mojej pasji do gotowania o oczywiście z potrzeby czegoś słodkiego do kawy, bo to ciasto najlepiej smakuje z czarną, mocną kawą, najlepiej espresso.

Przepis znalazłam na blogu moje wypieki a pochodzi z książki  " Rustic Italian (Willimas - Sonoma): Simple, Authentic Racipes fot Every Cooking" D. Marchetti

Włoskie ciasto migdałowe ze śliwkami

Składniki na ciasto:

  • 1 szklanka mąki pszennej (i 1-2 łyżki dodatkowo)
  • pół szklanki zmielonych migdałów
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 duże jajko
  • pół szklanki oleju rzepakowego lub słonecznikowego
  • pół szklanki mleka
  • świeżo wyciśniety sok i skórka otarta z 1 cytryny
  • 2/3 szklanki cukru
  • 1/4 łyżeczki ekstraktu z migdałów (lub o połowę mniej aromatu migdałowego)
  • około 10 śliwek, przepołowionych i odpestkowanych
Migdałowa posypka:

Składniki:
  • 1/3 szklanki płatków migdałowych
  • 2 łyżki cukru
  • 30 g masła, w temperaturze pokojowej
Przygotowanie:
 Wszystkie składniki wymieszałam.

Przygotowanie ciasta:

Piekarnik rozgrzewam bez termoobiegu do 175 stopni.
Łączę mąkę z proszkiem. W naczyniu roztrzepuję rózgą kuchenną jajko, mleko, olej, sok i skórkę z cytryny, cukier, ekstrakt z migdałów – tylko do połączenia. Dodaję zmielone migdały, przesiane suche składniki i ponownie mieszam rózgą kuchenną tylko do połączenia się składników, nie dłużej. Jeśli ciasto będzie rzadkie, należy dodać 1-2 łyżki przesianej mąki dodatkowo i wymieszać - ja nie dodawałam. Formę o średnicy 23 cm wyłożyłam papierem do pieczenia, przełożyłam do niej ciasto. Na wierzch wyłożyłam śliwki, jedna obok drugiej, skórką na cieście. Na wierzch równomiernie rozłożyłam posypkę migdałową. Piekłam w temperaturze 175ºC bez termoobiegu przez około 50 – 60 minut lub do tzw. suchego patyczka. Wyjęłam i wystudziłam. Gdy jest ciepłe jest mocno wilgotne. 

Migawki z ogrodu.




Spacer w upalne popołudnie.


Tajemnica kukurydzy na niebie zostanie z nami;)





"Słońce pali a ziemia idzie w popiół prawie" pisał J. Kochanowski. Tak było w ten dzień.







Komentarze