"Drzewa po kolei wszystkie niewierzące
ptaki się zupełnie nie uczą religii
pies bardzo rzadki chodzi do kościoła
na prawdę nic nie wiedzą
a takie posłuszne."
ks. Jan Twardowski/ fragm. "Drzewa"
Cieszyłam się na ten spacer. Lubię tę okolicę - staw, który raz jest, raz go nie ma, ogromne ptaki, zamieszkujące okoliczne drzewa (nie wiem jakim cudem mieszczą sie na nich), nieposkromioną dzikość przyrody. Wyobrażałam sobie, ile zdjęć zrobię tej wspaniałej okolicy. Myślałam o chwilach , które tam spędzę, ciesząc się tak niesamowitymi widokami. Poszliśmy. Przygotowałam się do tej "wyprawy" perfekcyjnie. Jak las - to odpowiednie obuwie! Moje chłopaki poszły w butach "codziennych", w związku z czym oni pozostali w butach a ja w między czasie szłam na bosaka i nie obchodziło mnie, że pokrzywy parzą a słoma, nie wychodzi co prawda z butów ( jak sugerowało by powiedzenie), ale kłuje w stopy, a kratka, z której zbudowany jest mostek, wrzyna sie w moją własną podeszwę. Wszystko to było o niebo lepsze od spaceru w butach, które uznałam za idealne na taką wyprawę. Moi mężczyźni ciut przerażeni sytuacją i moją hardością (bo mimo wszystko chodzenie na bosaka nawet po pokrzywach było ulgą dla stóp, po tym jak część trasy przebyłam w butach do tego przeznaczonych i nie przerażał mnie żaden dyskomfort, wszystko było lepsze od butów), stwierdzili, że wracamy, abym zmieniła buty i ponownie wyruszymy w trasę. Założyłam "japonki". Znowu pokonywaliśmy tę samą drogę a słońce prażyło dziś niemiłosiernie. Okazało się, że za chwilę będziemy tęsknić za tym słońcem. Skryliśmy się w chłodnym, wilgotnym lesie. I po chwili pędziliśmy przez las, między drzewami, chaszczami kąsani niemiłosiernie przez plagę komarów. Wyglądaliśmy jakbyśmy uprawiali jakiś sport, bo biegnąc, poruszaliśmy rękoma jak wiatraczkami - nie nadążaliśmy odganiać komarów. Ze zdjęć - udało mi sie zrobić jedno. Nawet dokładnie nie zerknęłam w stronę stawu. Przystanęłam na moment i nie był to dobry pomysł. Poczekam na jesień.
To TEN staw. Cel naszej wędrówki.
Pomnik przyrody. Zawsze "Uśmiechnięty"
Spacer wieczorową porą.
Krzyż pokutny.
Kulinarnie, tradycyjne polskie potrawy.
Przepis na deser w pucharku tu: Deser mascarpone z malinami
Komentarze
Prześlij komentarz